Polędwica a'la Wellington.

Jest to potrawa kuchni brytyjskiej,w obiegowej opinii potrawa została nazwana na cześć księcia Wellingtona, generała, zwycięzcy bitwy pod Waterloo . W rzeczywistości jednak pochodzenie nazwy nie jest jasne. Nie miałam okazji jeść tego dania, dlatego od jakiegoś czasu "kusiło" mnie, żeby ją zrobić. Oryginalne danie nie jest z polędwiczki wieprzowej tylko wołowej- może następnym razem!

SKŁADNIKI:

• 1/2 kg. polędwiczki wieprzowej
• 200-300 g. pieczarek (można pomieszać z leśnymi grzybami)
• 1 szalotka
• garść drobno posiekanej pietruszki
• 2 ząbki czosnku
• sól, pieprz
• 1 łyżka smalcu
• 1 łyżka masła
• 150 g. boczku w plastrach
• 1 ciasto francuskie
• 1 żółtko

WYKONANIE:

• polędwiczkę oczyścić, odciąć końcówki (końcówki  przekręcić w maszynce na dużych oczkach) , posypać solą i pieprzem,
• rozgrzać smalec, smażyć polędwiczki z każdej strony, następnie odłożyć na deskę, żeby mięso odpoczęło,

• pieczarki obrać, zetrzeć, czosnek, cebulę drobno posiekać, dodać zmielone mięso, wszystko razem przesmażyć na maśle, do odparowania wody, dodać pietruszkę,

• na dużym kawałku folii aluminiowej rozłożyć boczek, tak aby plastry nachodziły na siebie,

• rozłożyć farsz położyć polędwiczkę, mocno i szczelnie zwinąć w folię, wstawić do lodówki na około dwie godziny,

• schłodzoną polędwiczkę rozwinąć z folii, przełożyć na ciasto francuskie i tak zwinąć,aby złożenie było na spodzie, posmarować żółtkiem,
• włożyć do naczynia żaroodpornego posmarowanego masłem, piec w temperaturze 180 stopni 20 min. z termoobiegiem, kolejne 10 min. góra/dół.

• wyłożyć na talerz, zostawić, żeby odpoczęło około 10 min.,

• następnie pokroić na plastry, polędwiczka powinna być lekko różowa, podawać z puree i surówką.